:)

♥ BE A PART OF THE PLL ARMY ♥ #JestGadane

Hej. Dziś nie wiem jak zacząć, nie wiem co mam powiedzieć.
To koniec.
Prawdziwy koniec najlepszego, najbardziej uczącego, najbardziej zagmatwanego, najbardziej rozczulającego serialu na Ziemi. Gdybym miała zliczyć ile razy się uśmiechnęłam, zdziwiłam, zasmuciłam, rozwścieczyłam, zapłakałam...w sumie nie mogłabym tego zliczyć, bo to nie jest możliwe. Myślałam, że jest to zakończenie na które byłam przygotowana. Wystarczająco długo nad tym wszystkim rozumowałam i nie było mi nawet przykro.
Teraz stwierdzam, że pomyliłam się w 100%. Moje oczy są zalane milionem łez. Moja głowa widzi wszystkie odpowiedzi, na które tak długo czekałam. Poznaliśmy A.D i powiem wam, że nigdy bym na to nie wpadła. Marlene jest tak kreatywna i tak dobra w tym co robi. Tylko człowiek z prawdziwymi umiejętnościami stworzyłby taki bieg wydarzeń.
Wymyślanie teorii, wypatrywanie dowodów, bycie jakby częścią tego wszystkiego towarzyszyło mi naprawdę długo. Myślę, że przez ten serial zmieniło się moje podejście do ludzi, do tego ile osób jest prześladowanych (może nie przez tajemnicze A.D). Taki przypadek może się zdarzyć każdemu. Marlene idealnie odwzorowała coś co może, mogło mieć kiedyś miejsce.
Chciałabym podziękować. Na sam początek wam. Towarzyszyliście mi w tej przygodzie i z uporem czytaliście te wszystkie posty o tym serialu! Dziękuję!
Chciałabym podziękować Marlene. Stworzyła część mojego życia i może nie powinnam tak mówić, bo w końcu nie występowałam w tym serialu, ale czuję się jego fragmentem. Każdy z wielkiej armii PLL, powinien się tak czuć. Stworzyła 5 cudownych bohaterek, które przez 7 lat walczyły, dbały o nas, o to żebyśmy mieli zapewnioną odpowiednią dawkę emocji. Każda z nich mnie czegoś nauczyła. Alison nauczyła mnie, że nie trzeba być wielką (nie powiem tego słowa, bo jest zbyt niestosowne), aby osiągnąć coś czego się bardzo chce. Emily nauczyła mnie, aby walczyć nawet kiedy nie masz już siły lub brakuje ci odwagi. Hanna nauczyła mnie jak ważną wartością jesteś sam/a dla siebie i jak ważne jest to, aby zaakceptować siebie takim jakim się jest. Aria nauczyła mnie, że trzeba być lojalną, a kiedy popełni się błąd trzeba się to niego przyznać. No i Spencer...Spencer pokazała mi jak wielką wartość stanowią więzi rodzinne. Co się stanie jak je zaniedbasz oraz ile wysiłku potrzeba aby ponownie zaufać. Nauczyła mnie czym jest też prawdziwa miłość. Ona i Toby...na samym początku...kiedy był on odrzucany wielokrotnie przez wszystkich ludzi...ona go pokochała i zdołała go kochać aż do samego końca.
Czuję się naprawdę rozdarta. To koniec pewnej ery, ale trzeba zacytować : 'To nie do widzenia, tylko do zobaczenia.'
Dziękuję i do kolejnego! <3
#PLL4LIFE

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz