Hejka!
Ostatni post z serii Riverdale w sezonie letnim...Co ja mam powiedzieć...Finał...Czy się spodziewałam? Nie, ale...nie był aż tak zaskakujący jak myślałam, że będzie? Bardziej by mi się podobało jakby ostatni odcinek był tym kończącym sezon, ale no cóż! Jak trzeba to trzeba! Zapraszam!
SCENA 1 - Wybory 💫
Pierwsza scena, która była dla mnie dość smutna i no...nie powinna mieć miejsca, to to że Hermione wygrała wybory...Była pionkiem Hirama i teraz tak jakby on ma władzę nad miastem...Fred naprawdę włożył w kampanię serce i było mi go tak bardzo szkoda, zwłaszcza, że tyle przeszedł w tym sezonie...
SCENA 2 - Drugi Black Hood 👀
No cóż, nie zaskakująco...Tożsamość drugiego BH została ujawniona, był nim tzw. Tall Boy. Na pewno słyszeliście wiele teorii na temat tego, że był głównym Blackiem itd. No jak się okazało. Większość miała rację ze szczegółami. Został wynajęty przez Hirama, a później zginął w czasie zamieszek...Typowe :)
SCENA 3 - Juggy 💗
Pierwsza scena i zamarłam. Myślałam że to serio pogrzeb Juga, a kiedy otworzył oczy...Moje serce zaczęło bić 100 razy szybciej...Przeżył. W głębi duszy wiedziałam, że nie mogą zabić narratora i najbardziej lubianej postaci z serialu, ale jakoś tak to do mnie nie dochodziło. Na całe szczęście, Jug żyje i ma się świetnie!
SCENA 4 - Koniec 💀
Byłam tak dumna z Archiego jak postawił się Hiramowi. Tego oczekiwałam od niego od samego początku. No i wreszcie się doczekałam...ale co za tym idzie? Końcowa scena...Z tym szeryfem jest coś nie tak...że niby Hiram tak łatwo mu wmówił że Archie zabił tego chłopca? To jest niemożliwe, a wszyscy wiemy że Lodge posunie się do wszystkiego, żeby nikt mu nie stał na drodze...Bardzo się boję co się stanie w pierwszym odcinku kolejnego sezonu, ale jak na razie trzeba czekać do jesieni! Mam nadzieję, że go wypuszczą jakoś niedługo czy coś...
SCENA 5 - K&Q
Moja ulubiona scena zdecydowanie...Ale też scena, w której opadła mi szczęka...Kiedy FP ogłosił że odchodzi z Serpents no ja się załamałam. Przecież on stanowi podstawę tego gangu...Ale w momencie kiedy przekazał władzę Jugheadowi moje serce zabiło i do tego moment, kiedy Toni dała mu piękną , czerwoną kurtkę...i to jak Cheryl się stała 'wężem'...uwielbiam tą scenę! No i dodajmy tu jeszcze, że skoro Juggy jest królem to musi być i królowa...i to jak poprosił o to Betty...Nie mam słów <3 <3 <3
SCENA BONUSOWA
Jest to raczej moment, bo scena była pokazana jako rozmowa FP i Juga w szpitalu! Fangs przeżył, no teraz to już w ogóle moje serce...Fangs...Jestem taka szczęśliwa, naprawdę! Serio myślałam, że nie przeżył...Ale w sumie, ja tam się ciesze. Mam nadzieję, że dostanie więcej czasu w serialu :)
Było tyle scen, które moglabym tu jeszcze opisać i naprawdę trudno było wybrać te 6, ale mam nadzieję, że ostatni post z tej serii w tym czasie się wam spodobał! Do kolejnego!
:)
TOP 5 SCEN Z RIVERDALE (s02e21) #spoilers ♥
Pisze ten post, póki jestem w ogromnych emocjach. Dwudziesty pierwszy a zarazem przedostatni odcinek drugiego sezonu Riverdale był...najlepszy z wszystkich do tej pory! Nie spodziewałam się jeszcze, że ta produkcja mnie tak zaskoczy a tu proszę! Te sceny...prawie na każdej z nich płakalam...
SCENA 1 - Powrót Ghoulies 💔
Szczerze wiedziałam, że wrócą i będą chcieli wszystko rozwalić, ale nigdy nie sądziłam, że oni uknują coś z Lodgem i Penny...od początku jej nie lubiłam ;) W każdym razie...Scena...gdzie trzej wspaniali mężczyźni z Riverdale (FP, Fred i Keller) ratują bar Popa przed tymi okropnymi ludźmi jest piękna i zdecydowanie jest to najmilsza scena dla moich oczu :D
SCENA 2 - Kolejna śmierć 💣
Ja nie wiem co im się zebrało z tym żniwem na koniec sezonu, ale no błagam...serio? Fangs...to była dla mnie dość neutralna postać, jednak na jakiś sposób ją lubiłam...Zabijanie go naprawdę nie było potrzebne...A to że zrobiła to matka Migde...po prostu...nienawidzę jej...nie wiem jak mogła to zrobić, nie znając prawdy...
SCENA 3 - Tożsamość Black Hooda ujawniona 👀
Szczerze? Nie zrobiło to na mnie dużego wrażenia, bo podejrzewałam to od kilku odcinków. Hal w tym był bardzo przerażający i ja naprawdę w pewnym momencie się przestraszyłam...Gratuluję Cheryl, ma niezłego cela...Ale cóż...Gdy Hal zaczął pokazywać ten film, od razu wiedziałam co się święci i naprawdę scena, w której Alice zaczęła go poniżać...to co powiedziała o niej i FP...duma to za mało powiedziane...Sprawa BH jednak nie do końca zostaje rozwiązana, bowiem...skoro Hal był Black Hoodem, to kto znalazł się w domu Archiego podczas gdy rozgrywały się wydarzenia w salonie Cooperów?
SCENA 4 - Lodge...👥
Ja od początku wiedziałam, że ten Hiram jest...zły...żeby nie powiedzieć za brzydko...To co robił nie podobało mi się od zawsze...I w końcu mam nadzieję, że Hermione przejrzała na oczy i błagam...niech ona wreszcie się mu postawi...niech wreszcie dziewczyny Lodge pokażą ten ogień o którym ciągle jest mowa!
SCENA 5 - Jughead...💔
Ja naprawdę nie chcę nic mówić...Co ja mam w ogóle dodać...To była najgorsza scena...Spełnił się mój najgorszy koszmar...Dla wszystkich przypomnę. Jughead został zmiażdżony przez Penny z jej stadem...Gdy o tym pisze, naprawdę trudno mi trzymać emocje na wodzy...Jeśli Jughead umarł...To ja nie wiem co ja mam zrobić...nie wiem czy ja dłużej będę oglądać ten serial...Wyraz twarzy czy Betty czy FPiego był tak bolesny, że...no tak jak mówię ja nie mam słów...ja nie zdaje sobie sprawy co się stało...Jeszcze oglądając zwiastun ostatniego odcinka sezonu...ta scena gdzie Ronnie, Betty i Archie stoją nad czyimś grobem, a Betty trzyma czapkę Juga...modlę się żeby to był pogrzeb Fangsa...Proszę tylko o to...on mus przeżyć...
Naprawdę nie spodziewałam się po tym odcinku aż takich emocji...to jest...niewyobrażalne! Czekam z niecierpliwością na kolejny czwartek i kolejny zapierający dech odcinek...Jedyne na czym mi zależy to to, żeby Jughead przeżył...Musi...
Dziękuję za wysłuchanie, a już za tydzien ostatni post z tego sezonu...💕💪
SCENA 1 - Powrót Ghoulies 💔
Szczerze wiedziałam, że wrócą i będą chcieli wszystko rozwalić, ale nigdy nie sądziłam, że oni uknują coś z Lodgem i Penny...od początku jej nie lubiłam ;) W każdym razie...Scena...gdzie trzej wspaniali mężczyźni z Riverdale (FP, Fred i Keller) ratują bar Popa przed tymi okropnymi ludźmi jest piękna i zdecydowanie jest to najmilsza scena dla moich oczu :D
SCENA 2 - Kolejna śmierć 💣
Ja nie wiem co im się zebrało z tym żniwem na koniec sezonu, ale no błagam...serio? Fangs...to była dla mnie dość neutralna postać, jednak na jakiś sposób ją lubiłam...Zabijanie go naprawdę nie było potrzebne...A to że zrobiła to matka Migde...po prostu...nienawidzę jej...nie wiem jak mogła to zrobić, nie znając prawdy...
SCENA 3 - Tożsamość Black Hooda ujawniona 👀
Szczerze? Nie zrobiło to na mnie dużego wrażenia, bo podejrzewałam to od kilku odcinków. Hal w tym był bardzo przerażający i ja naprawdę w pewnym momencie się przestraszyłam...Gratuluję Cheryl, ma niezłego cela...Ale cóż...Gdy Hal zaczął pokazywać ten film, od razu wiedziałam co się święci i naprawdę scena, w której Alice zaczęła go poniżać...to co powiedziała o niej i FP...duma to za mało powiedziane...Sprawa BH jednak nie do końca zostaje rozwiązana, bowiem...skoro Hal był Black Hoodem, to kto znalazł się w domu Archiego podczas gdy rozgrywały się wydarzenia w salonie Cooperów?
SCENA 4 - Lodge...👥
Ja od początku wiedziałam, że ten Hiram jest...zły...żeby nie powiedzieć za brzydko...To co robił nie podobało mi się od zawsze...I w końcu mam nadzieję, że Hermione przejrzała na oczy i błagam...niech ona wreszcie się mu postawi...niech wreszcie dziewczyny Lodge pokażą ten ogień o którym ciągle jest mowa!
SCENA 5 - Jughead...💔
Ja naprawdę nie chcę nic mówić...Co ja mam w ogóle dodać...To była najgorsza scena...Spełnił się mój najgorszy koszmar...Dla wszystkich przypomnę. Jughead został zmiażdżony przez Penny z jej stadem...Gdy o tym pisze, naprawdę trudno mi trzymać emocje na wodzy...Jeśli Jughead umarł...To ja nie wiem co ja mam zrobić...nie wiem czy ja dłużej będę oglądać ten serial...Wyraz twarzy czy Betty czy FPiego był tak bolesny, że...no tak jak mówię ja nie mam słów...ja nie zdaje sobie sprawy co się stało...Jeszcze oglądając zwiastun ostatniego odcinka sezonu...ta scena gdzie Ronnie, Betty i Archie stoją nad czyimś grobem, a Betty trzyma czapkę Juga...modlę się żeby to był pogrzeb Fangsa...Proszę tylko o to...on mus przeżyć...
Naprawdę nie spodziewałam się po tym odcinku aż takich emocji...to jest...niewyobrażalne! Czekam z niecierpliwością na kolejny czwartek i kolejny zapierający dech odcinek...Jedyne na czym mi zależy to to, żeby Jughead przeżył...Musi...
Dziękuję za wysłuchanie, a już za tydzien ostatni post z tego sezonu...💕💪
Subskrybuj:
Posty (Atom)