Hej! Witam was w kolejnym poście z ciekawostek. Tym razem filmem będzie 'Piraci z Karaibów : Na krańcu świata'. Zapraszam do czytania!
#1 - W zbliżeniach widać, że Barbossa nosi soczewki kontaktowe, aby jego oczy wydawały się nabiegłe krwią.
#2 - Kiedy na początku filmu, chłopiec, którego mają powiesić, śpiewa
piosenkę "Hoist The Colours" na jego zębach widać... aparat na zęby.
#3 - W Singapurze Elizabeth jest w nowoczesnych chińskich butach z gumową podeszwą i zapięciem.
#4 - Drugą i trzecią część "Piratów z Karaibów" kręcono jednocześnie.
#5 - Zaczęto filmować bez skończonego scenariusza.
#6 - W filmie została zaprezentowana rada piratów. Taka rada istniała naprawdę i wystąpiła w historii tylko raz.
#7 - Na początku filmu, kiedy pierwszy raz widzimy Sao Fenga, prawdziwe
paznokcie grającego go aktora wystają spod doklejanych mu szponów.
Najlepiej widać to, gdy drapie się po twarzy.
#8 - Na początku filmu loki lorda Becketta są upięte za pomocą nowoczesnej, białej spinki.
#9 - W jednej z początkowych scen w Singapurze gdy Raghetti patrzy na
Elizabeth przez szparę w podłodze jego oko ma brązowy kolor. Jednak
przez cały film jego prawdziwe oko ma niebieski kolor, a brązowy ma jego
sztuczne oko.
#10 - W scenie bitwy, która rozpoczyna się po odkryciu kryjówki piratów w
Singapurze, jeden z żołnierzy potyka się o stół. W następnym ujęciu z
innego kąta, w zbliżeniu, widać, że znowu się on potyka i upada
dokładnie w ten sam sposób.
To dzisiejsze ciekawostki! Mam nadzieję że wam się podobały! Do kolejnego :D
:)
TOP 5 PAŃSTW, KTÓRE CHCIAŁABYM ODWIEDZIĆ ♥
Hej! Jestem żyję i mam się całkiem dobrze!
Dziś przychodzę do was z postem, w którym podzielę się z wami moimi marzeniami, tym co chciałabym zobaczyć w przyszłości i mam nadzieję że niedalekiej.
#5 - ANGLIA - Nie wierzę że nikt z was nie chciałby pojechać do pięknej Anglii, zwiedzić Londyn, zobaczyć słynną wieżę zwaną Big Benem, Pałac Buckingham...Myśl o tym że mieszka tam Rodzina Królewska...Ja jestem osobą, która lubi poznawać nowe historie, kultury...Mogę powiedzieć że lubię oglądać zdjęcia Księżnej Kate i Księcia Williama razem z pięknymi dziećmi, śledzić losy Królowej Elżbiety, czy patrzeć na różne wydarzenia przy których oni są obecni. Zainteresowanie tymi wszystkimi osobami z Rodziny Królewskiej wywarł we mnie film o śmierci Księżnej Diany. Był naprawdę ciekawy i jeśli nie oglądaliście, a lubicie takie produkcje typu dokument to polecam obejrzeć.
#4 - WŁOCHY - No tak, to kolejne państwo. Florencja, Rzym, Mediolan, Padwa, Werona, Neapol...To nieliczne z miast które chciałabym zobaczyć. Malownicze krajobrazy i wspaniała kultura. Gdy byłam mała mówiłam że chcę jechać do buta, niektórzy nie łapali o co chodziło, bo wtedy nie znałam nazw państw, a chodziło mi właśnie o Włochy. Dla mnie jest to kraj magiczny, dużo się w nim dzieje i wszystko do siebie pasuje.
#3 - HISZPANIA - Weszliśmy na podium, a za tym się kryje piękna Barcelona, oszałamiający Madryt, niesamowita Walencja. Z tego kraju pochodzą dwa naprawdę silne kluby piłkarskie. Zawsze mnie jakoś ciągnęło do Hiszpanii. Ciepły kraj, wspaniałe zabytki. To wszystko składa się na to że do państwa na miejscu trzecim mam plan pojechać i to całkiem niedługo. W Hiszpanii są też świetne plaże. Najbardziej chciałabym zobaczyć tą w Lloret de Mar.
#2 - USA - Nie znam osoby, która nie chciałaby pojechać do Stanów. Jest to chyba jedno z najbardziej rozpoznawalnych państw świata. Dużo można w nim zobaczyć chociażby Nowy Jork. Statua Wolności, Most Golden Gate, Empire State Building, Hollywood, Malibu, Disneyland, Biały Dom no po prostu szok. Właśnie dlatego Stany znalazły się na drugim miejscu. Jest to wspaniałe państwo w którym można zobaczyć masę rzeczy. Mimo że nie jest zbyt przepełnione spokojem, to uważam że warto.
#1 - FRANCJA - Osoby, które czytają mnie od dłuższego czasu na pewno wiedzą że moim wielkim marzeniem jest zobaczenie państwa miłości. Od dziecka jestem zakochana w Paryżu. Ale chwila są tam też inne miasta które również należy zobaczyć jak Nicea, Marsylia. Obiektami do widowiska są przede wszystkim Wieżę Eiffla, Wersal, Zamek 'Dam', malownicze ogrody i wiele innych miejsc. Mimo że tam nie byłam, czuję wielkie przywiązanie do Francji.
Mam nadzieję że dzisiejszy post wam się spodobał! Przepraszam za tak długą nieobecność, ale miałam kilka spraw które musiałam poukładać. Nie wiem czy do końca się rozwiązały, ale postaram się rozwinąć mojego bloga. Do kolejnego :)
Dziś przychodzę do was z postem, w którym podzielę się z wami moimi marzeniami, tym co chciałabym zobaczyć w przyszłości i mam nadzieję że niedalekiej.
#5 - ANGLIA - Nie wierzę że nikt z was nie chciałby pojechać do pięknej Anglii, zwiedzić Londyn, zobaczyć słynną wieżę zwaną Big Benem, Pałac Buckingham...Myśl o tym że mieszka tam Rodzina Królewska...Ja jestem osobą, która lubi poznawać nowe historie, kultury...Mogę powiedzieć że lubię oglądać zdjęcia Księżnej Kate i Księcia Williama razem z pięknymi dziećmi, śledzić losy Królowej Elżbiety, czy patrzeć na różne wydarzenia przy których oni są obecni. Zainteresowanie tymi wszystkimi osobami z Rodziny Królewskiej wywarł we mnie film o śmierci Księżnej Diany. Był naprawdę ciekawy i jeśli nie oglądaliście, a lubicie takie produkcje typu dokument to polecam obejrzeć.
#4 - WŁOCHY - No tak, to kolejne państwo. Florencja, Rzym, Mediolan, Padwa, Werona, Neapol...To nieliczne z miast które chciałabym zobaczyć. Malownicze krajobrazy i wspaniała kultura. Gdy byłam mała mówiłam że chcę jechać do buta, niektórzy nie łapali o co chodziło, bo wtedy nie znałam nazw państw, a chodziło mi właśnie o Włochy. Dla mnie jest to kraj magiczny, dużo się w nim dzieje i wszystko do siebie pasuje.
#3 - HISZPANIA - Weszliśmy na podium, a za tym się kryje piękna Barcelona, oszałamiający Madryt, niesamowita Walencja. Z tego kraju pochodzą dwa naprawdę silne kluby piłkarskie. Zawsze mnie jakoś ciągnęło do Hiszpanii. Ciepły kraj, wspaniałe zabytki. To wszystko składa się na to że do państwa na miejscu trzecim mam plan pojechać i to całkiem niedługo. W Hiszpanii są też świetne plaże. Najbardziej chciałabym zobaczyć tą w Lloret de Mar.
#2 - USA - Nie znam osoby, która nie chciałaby pojechać do Stanów. Jest to chyba jedno z najbardziej rozpoznawalnych państw świata. Dużo można w nim zobaczyć chociażby Nowy Jork. Statua Wolności, Most Golden Gate, Empire State Building, Hollywood, Malibu, Disneyland, Biały Dom no po prostu szok. Właśnie dlatego Stany znalazły się na drugim miejscu. Jest to wspaniałe państwo w którym można zobaczyć masę rzeczy. Mimo że nie jest zbyt przepełnione spokojem, to uważam że warto.
#1 - FRANCJA - Osoby, które czytają mnie od dłuższego czasu na pewno wiedzą że moim wielkim marzeniem jest zobaczenie państwa miłości. Od dziecka jestem zakochana w Paryżu. Ale chwila są tam też inne miasta które również należy zobaczyć jak Nicea, Marsylia. Obiektami do widowiska są przede wszystkim Wieżę Eiffla, Wersal, Zamek 'Dam', malownicze ogrody i wiele innych miejsc. Mimo że tam nie byłam, czuję wielkie przywiązanie do Francji.
Mam nadzieję że dzisiejszy post wam się spodobał! Przepraszam za tak długą nieobecność, ale miałam kilka spraw które musiałam poukładać. Nie wiem czy do końca się rozwiązały, ale postaram się rozwinąć mojego bloga. Do kolejnego :)
AKTUALIZACJA SIEBIE?
Hejka.
Dziś taki post bardziej szczerszy, może coś bardziej o mnie.
Od czasu kiedy założyłam tego bloga dużo się zmieniło...tematyka...liczby czytających...ale w szczególności ja. Od dawna zastanawiam się co tak naprawdę chcę robić, czy to co robię teraz jest dobre, właściwe...Przy takim myśleniu uświadamiacie sobie jaką wartością jesteście samymi dla siebie. Nie sądziłam że te wszystkie rzeczy, które nagromadziły się w ostatnim czasie aż tak bardzo wpłyną na to jaka jestem teraz. Zdaję sobie sprawę że mojego bloga czytają i ci młodsi i ci starsi i wiem też że to co teraz mówię może być bez sensu, bo taka starsza osoba zazwyczaj wie już kim jest do czego dąży i nie musi zastanawiać się nad takimi błahostkami. Naprawdę z ręką na sercu takim osobom zazdroszczę. Teraz u mnie nastąpiła taka jakby przemiana. Wydaje mi się że nie jestem tym człowiekiem, którym byłam do niedawna. Czyli optymistką, która robi wszystko aby jej się udało...Nie tą osobą, która walczy o różne rzeczy, nie obchodzące tej drugiej osoby...Ona uważa że robi wszystko jak należy, ale nie zauważa że takie rzeczy jak przyjaźń, zaufanie i szacunek może zniszczyć w naprawdę krótkim czasie.
Kim jestem teraz? Realistką. Patrzę na wszystko i z tej dobrej i złej perspektywy, bo nie chcę aby weszło to na pesymizm. Widzę swoje wcześniejsze błędy i staram się je poprawić. Walczę tylko o to, o co naprawdę można...np. o siebie. Wiem jakim jestem człowiekiem i w krótkim czasie poznałam swoją wartość. Myślicie że to niemożliwe? A jednak. Po prostu usiądźcie, włączcie muzykę i pomyślcie. Od życia można się wiele nauczyć i z wiekiem wszystko co zrobiliście do tej pory będzie bardzo odczuwalne.
No cóż...To moje ostatnie przemyślenie. Może nie trafiłam dokładnie z nazwą tego posta, ale ogólnie jestem bardzo zadowolona. NIE ZGUBCIE SIEBIE! <-- To taka rada.
Do zobaczenia w kolejnym poście.
Dziś taki post bardziej szczerszy, może coś bardziej o mnie.
Od czasu kiedy założyłam tego bloga dużo się zmieniło...tematyka...liczby czytających...ale w szczególności ja. Od dawna zastanawiam się co tak naprawdę chcę robić, czy to co robię teraz jest dobre, właściwe...Przy takim myśleniu uświadamiacie sobie jaką wartością jesteście samymi dla siebie. Nie sądziłam że te wszystkie rzeczy, które nagromadziły się w ostatnim czasie aż tak bardzo wpłyną na to jaka jestem teraz. Zdaję sobie sprawę że mojego bloga czytają i ci młodsi i ci starsi i wiem też że to co teraz mówię może być bez sensu, bo taka starsza osoba zazwyczaj wie już kim jest do czego dąży i nie musi zastanawiać się nad takimi błahostkami. Naprawdę z ręką na sercu takim osobom zazdroszczę. Teraz u mnie nastąpiła taka jakby przemiana. Wydaje mi się że nie jestem tym człowiekiem, którym byłam do niedawna. Czyli optymistką, która robi wszystko aby jej się udało...Nie tą osobą, która walczy o różne rzeczy, nie obchodzące tej drugiej osoby...Ona uważa że robi wszystko jak należy, ale nie zauważa że takie rzeczy jak przyjaźń, zaufanie i szacunek może zniszczyć w naprawdę krótkim czasie.
Kim jestem teraz? Realistką. Patrzę na wszystko i z tej dobrej i złej perspektywy, bo nie chcę aby weszło to na pesymizm. Widzę swoje wcześniejsze błędy i staram się je poprawić. Walczę tylko o to, o co naprawdę można...np. o siebie. Wiem jakim jestem człowiekiem i w krótkim czasie poznałam swoją wartość. Myślicie że to niemożliwe? A jednak. Po prostu usiądźcie, włączcie muzykę i pomyślcie. Od życia można się wiele nauczyć i z wiekiem wszystko co zrobiliście do tej pory będzie bardzo odczuwalne.
No cóż...To moje ostatnie przemyślenie. Może nie trafiłam dokładnie z nazwą tego posta, ale ogólnie jestem bardzo zadowolona. NIE ZGUBCIE SIEBIE! <-- To taka rada.
Do zobaczenia w kolejnym poście.
Subskrybuj:
Posty (Atom)